Anna Borawska

CZUŁE DOSTROJENIE

10 kwietnia 2025

Zapomniałam się. Tak wyszło.

Zapomniałam się. Tak wyszło.

Mam nadzieję, że już ostatni raz.

 

Gdy dokańczało się ubiegłe lato a zaczynał się wrzesień, byłam tak mocna, tak pełna poczucia wewnętrznej siły. Tak pełna byłam życia i energii, że…

 

… zapomniałam, że mam chorobę autoimmunologczną i jestem osobą wybitnie wysoko wrażliwą,

 

… zapomniałam, że bardzo źle znoszę mobilizację i stres i kompletnie nie uwzględniłam tego, że czas przechodzenia menopauzalnej transformacji jest czasem szczególnym i wymaga szczególnej uważności na siebie,

 

… zapomniałam, że podejmując jakiekolwiek decyzje powinnam się wczuwać w swoje ciało i uważnie badać, sprawdzać czy mam na to zgodę z ciała, wewnętrzne zasoby i energię – zamiast płynąć na fali mentalnego nakręcenia i entuzjazmu i dopasowywać się do (czasem wyimaginowanych) potrzeb i oczekiwań innych

 

… i podjęłam kilka nadmiernie ambitnych decyzji.

 

Nie pierwszy raz. Niestety. I nie tylko ja.

 

Wielu z nas zdarza się podejmować zbyt ambitne decyzje i zapominać o sobie. Nie słuchać sygnałów płynących z ciała. Traktować siebie jak niezniszczalną WonderWoman. Płynąć na fali nakręconego entuzjazmu. Lekceważyć zmęczenie i to że nasze ciała bardzo zmieniają się w cyklu miesięcznym i w kolejnych fazach kobiecego życia. I iść w zaparte. Bo „na głowę” i „na logikę” warto, należy, powinno się lub trzeba dokończyć, zrealizować, osiągnąć, zdobyć, zrobić, przypilnować albo … (tu wstaw to co Ciebie napędza do przekraczania swoich granic).

 

Już kilka razy zauroczona swoim energetycznym wyżem i znakomitą – jak na mnie – formą – przesadzałam w przeszłości z nadmierną intensywnością działań. Doprowadzając siebie do stanu przeciążenia a czasem nawet rozpadu.

 

Dla wielu z nas okazją do przeciążenia się jest zwykła bieżąca codzienność – gdy bierzemy na siebie więcej niż możemy unieść, z niczego nie rezygnując, niczego nie odpuszczając i – ależ skąd i broń boże - nie prosząc o pomoc.

 

Ile razy zdarzyło się to Tobie? O czym Ty zapominałaś i jak odczuwałaś tego skutki?

 

Mnie za każdym razem bolało to bardzo. I nie mam tu na myśli bólu fizycznego. Dużo gorszy i trudniejszy do zniesienia był ból psychoemocjonalny związany z doświadczanym dyskomfortem w ciele i emocjach.

 

Spora część mojego jesienno-zimowego czasu wypełniona była niemal dosłownie „walką o przetrwanie” i obawami czy dam radę i nie rozpadnę się zdrowotnie „na amen”. Choć psychicznie dawałam sobie lepiej radę niż kiedyś – z większą łatwością i świadomością obejmowałam siebie i swój proces – to poziom obciążenia wewnętrznym procesem, fizycznymi symptomami i emocjami był ogromny. I nadal jeszcze nie wszystko wróciło do sensownej normy.

 

Piszę o tym bo…

 

… chciałabym, żebyś wiedziała, że to ma prawo się zdarzać. Że czasem będziesz – niestety – zapominała siebie badając i odkrywając gdzie są Twoje nieprzekraczalne granice. Żeby je poznać czasem trzeba je najpierw przekroczyć.

 

Oby każde takie zapomnienie było dla Ciebie okazją odkrywania „luk” w twoim systemie działania, postrzegania i podejmowania decyzji i praktyką mądrego i czułego powracania do siebie. Okazją do szlifowania diamentu swojej wewnętrznej mądrości, mocy, wytrwałości i odwagi. Nauką coraz pełniejszego ufania sobie, swojemu ciału i życiu.

 

… chciałabym, żebyś wiedziała, że zapominanie siebie jest naprawdę bardzo i cholernie bolesne. I że naprawdę warto dbać o siebie mądrze i czule i naprawdę, szczerze i głęboko HONOROWAĆ siebie – w oparciu o swoje zasoby, potrzeby i możliwością podejmując wszelkie decyzje i działania.

 

Czas postawić siebie naprawdę na pierwszym miejscu - ponad potrzebami i oczekiwaniami innych i ponad rozmaitymi wizjami i projektami.

 

chciałabym, żebyś wiedziała, że Twoje ciało zawsze ma rację.

 

Jeżeli dokucza Ci dziwnymi symptomami to znaczy, że coś jest na rzeczy i że mądrze będzie się temu z czułą i świadomą uwagą przyjrzeć i podjąć adekwatne działania. Czasem konieczna będzie rezygnacja z planów, wprowadzenie życiowych zmian albo konsultacja zdrowotna i interwencja medyczna.

 

Lekceważenie sygnałów płynących od Twojego ciała może mieć bardzo bolesne skutki.

 

… chciałabym, żebyś wiedziała, że to co czujesz jest ważne.

 

Twoje emocje, nastrój i wewnętrzna postawa wiele, bardzo wiele mówią o tym czy i jak żyjesz w zgodzie ze sobą.

 

Lekceważenie tego co czujesz, może sprawić, że pójdziesz „most za daleko” i trudno będzie „ot tak” naprawić skutki. Nie wszystko da się cofnąć i odkręcić od tak. Przeciążone ciało i układ nerwowy nie zregenerują się po jednej drzemce, jednej sesji regenerującej jogi albo po jednym kojącym masażu. Proces odbudowy zdrowia może zająć wiele czasu i wymagać ogromnego zaangażowania.

 

chciałabym, żebyś wiedziała, że Ty – taka jaka jesteś – jesteś naprawdę ważna.

 

I masz prawo naprawdę dbać o siebie i o swoje potrzeby.

 

Ty rozpadnięta nie będziesz zasileniem i wsparciem ani dla siebie ani dla innych - w domu, w pracy, w swoim biznesie lub pracy albo w relacjach.

Bardzo ciekawa jestem Twoich wrażeń po przeczytaniu tego artykułu. Jak to, o czym piszę, ma się do Twoich życiowych doświadczeń i obserwacji? Jakie budzą się w Tobie spostrzeżenia lub pytania?

 

Podziel się tym proszę w komentarzu pod najnowszym postem na Instagramie lub na FB

Wszystkie treści dostępne na stronie www.AnnaBorawska.pl (ze szczególnym uwzględnieniem Bloga Czuła Mądrość) objęte są ochroną prawa autorskiego, a ich kopiowanie  lub inne korzystanie bez wyraźnej zgody autorki jest zabronione i może skutkować odpowiedzialnością cywilną lub karną.

© 2024 Anna Borawska CZUŁE DOSTROJENIE